Czy warto stosować kary i nagrody?
Kary i nagrody – czy warto je stosować?
Kary i nagrody to najpopularniejsze sposoby na wychowywanie dzieci. Karanie i nagradzanie to tak naprawdę dwie strony tego samego medalu, z punktu widzenia psychologii kara i nagroda działają według tego samego mechanizmu. Wiele osób chcąc uniknąć „wychowania bezstresowego”, czyli takiego, w którym dziecku wszystko wolno – nie wyobraża sobie procesu wychowania bez stosowania kar i nagród.
Wychowywanie z użyciem kar i nagród:
- Daje szybkie efekty, bo kary i nagrody są silnym motywatorem: odwołują się do emocji dziecka i jego potrzeby akceptacji, są natychmiastowe.
- Efekty są ściśle związane z obecnością motywatora w postaci kary lub nagrody. Wraz z ich usunięciem motywatora, motywacja do określonego, oczekiwanego przez dorosłych zachowania, znika.
- Kary i nagrody to komunikat dla dziecka, że warto robić to, czego oczekują od nas inni.
- Kary i nagrody zamieniają motywację wewnętrzną (robię coś, bo to lubię lub chcę tego) na zewnętrzną (robię coś, bo coś z tego będę mieć: pochwałę, nagrodę, aprobatę).
- Kary i nagrody wiążą się z wychowaniem warunkowym: jeśli zrobisz to, czego od ciebie oczekuję, będę z ciebie zadowolony, a jeśli nie, będę musiał cię ukarać.
- Silne emocje związane z karą lub nagrodą usuwają na drugi plan refleksję nad postępowaniem, które podlega karze lub nagrodzie.
Wychowywanie bez użycia kar i nagród:
- Działa wolniej – bo dziecko nie dostaje natychmiastowej gratyfikacji.
- Buduje silną relację między dzieckiem a rodzicem, uczniem a nauczycielem – bo trudne sytuacje rozwiązywane są empatycznie, przez rozmowę, w odwołaniu do potrzeb dziecka.
- Pomaga dziecku budować bezwarunkowe poczucie własnej wartości.
- Daje dziecku przekaz, że dorosły zawsze jest po jego stronie, stara się je zrozumieć.
- Efekty uzyskane w wyniku rozmowy, modelowania przykładem i uczenia alternatywnych strategii są trwałe, bo są efektem zrozumienia przez dziecko, dlaczego oczekujemy od niego takiego, a nie innego zachowania.
Przykłady:
Przykład 1.Nie dajemy małemu dziecku kredek w nadziei, że będzie nimi ładnie rysować tylko po kartce, oszczędzając stół i ściany. To tak niestety nie działa 🙂 Nie dopuszczamy do niebezpiecznej sytuacji, zostawiając dziecko samo z kredkami, w nadziei że dostosuje się do naszych zaleceń. Obserwujemy i tłumaczymy dlaczego nie należy rysować po ścianach. I dopiero po miesiącach sprawdzamy dziecko w bezpiecznych warunkach. Zostawiamy je wtedy same w pokoju, z pudełkiem kredek i wieloma ścianami w pobliżu ale obserwujemy i w razie potrzeb ratujemy sytuację.
Zadziałało? Super! Jak zadziała jeszcze dziesięć razy z rzędu, to mamy pełny sukces wychowawczy.
Nie zadziałało? Możliwe, że to jeszcze za wcześnie dla naszego dziecka, możliwe, że nie wytłumaczyliśmy tego dość dokładnie.
Przykład 2. Nie dajemy małemu dziecku tysiąca zabawek w nadziei, że będzie się nimi grzecznie bawić. Niestety nie ominą nas próby oderwania, odgryzienia jej części lub rzucenia na podłogę. Nie dopuszczamy więc do sytuacji, zostawiając małe dziecko z nową zabawką, bez uprzedniego wytłumaczenia jak należy się nią bawić, czego nie wolno robić, żeby nie uległa zniszczeniu. I znów po wielu dniach, tygodniach, a nawet miesiącach sprawdzamy czy dziecko umie się ładnie bawić, nie niszcząc zabawek – beznaszego nadzoru.
Warto tutaj pozwolić na naturalne konsekwencje. Zniszczyłeś zabawkę? Przykro mi, niestety nie kupimy nowej.
CO ZAMIAST KAR I NAGRÓD?
1 . DOPASOWANIE OTOCZENIA DO WIEKU DZIECKA.
Po pierwsze, powinniśmy dopasowywać otoczenie naszego dziecka, do jego wieku i do jego odpowiedzialności. Nie dajemy dwulatkowi widelca i nie sadzamy go przed gniazdkiem elektrycznym, podobnie jak nie ufamy mu na tyle, aby pozwolić mu iść po krawężniku, przy bardzo ruchliwej ulicy, w nadziei że nic się nie stanie.
2. SŁUŻENIE RADĄ I POMOCĄ. PRZEWODNICTWO
Po drugie, służymy radą i przewodnictwem. Czyli z jednej strony nie pozwalamy dziecku zbliżać się do gniazdek, ale tłumaczymy dlaczego. Podobnie z krawężnikiem przy ruchliwej drodze. Nie dopuszczamy do niebezpiecznej sytuacji, ale mówimy dlaczego.
3. NATURALNE KONSEKWENCJE
Po trzecie i ostatnie, pozostają nam naturalne konsekwencje. Oczywiście w przypadku rzeczy niebezpiecznych tj. gniazdko elektryczne czy ruchliwa ulica nie możemy sobie na to pozwolić (bo konsekwencje mogłyby być zbyt niebezpieczne) i pozostają nam tylko dwie powyższe metody. Jednak na przykład w przypadku zabawek i innych dziecięcych własności, już możemy pozwolić dziecku na odczucie naturalnych konsekwencji nieodpowiedniego zachowania.