Negatywne emocje dziecka
Negatywne emocje
Obecnie w kulturze pragnie się stwarzać pozór, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci, że ciemna strona człowieka nie istnieje. A tymczasem życie ma nie tylko jasne strony. Emocje – każdy ma prawo do ich przeżywania, również dziecko.
Skąd się bierze gniew?
U podstaw gniewu zawsze tkwi niezaspokojona potrzeba. Gniew może być więc pożyteczny, sygnalizuje nam że odczuwamy jakąś potrzebę, która do tej pory nie została zaspokojona. Gniew sprawia, że wymierzamy ludziom kary, zamiast zadbać o zaspokojenie danej potrzeby. Ważnym jest, żeby uświadomić sobie co to jest za potrzeba i dążyć do jej zrealizowania. W przypadku małych dzieci zadaniem rodzica jest zrozumienie danej sytuacji, niezaspokojonej potrzeby dziecka, która wywołuje gniew lub złość a nawet agresję.
Po co nam złość?
Złość jest emocją, czyli reakcją organizmu. Zadaniem złości jest chronić, nieść siłę do działania, do reakcji, zmiany lub sprzeciwu. Pozwala chronić swoje ja, swoje granice, swoją własność. Złości towarzyszy wyrzut adrenaliny, zwiększenie liczby uderzeń serca, przyspieszenie oddechu. Jesteśmy gotowi do działania, do ochrony siebie i tego co dla nas ważne. Złość jest niezbędna do przetrwania.
A więc czy pozwolić dziecku na złość?
Wielu rodziców chce mieć tzw. grzeczne dzieci, przez co zakazuje im okazywania silnych emocji. Dzieci się z reguły temu uciszaniu poddają, bo jesteśmy przecież dla nich autorytetem. Ale wtedy uczy się dzieci tłumienia emocji, a więc czegoś, co jest nienaturalne i niekorzystne. Tłumienie emocji ze strachu przed konsekwencjami sprawia, że człowiek uczy się zaniedbywania własnych potrzeb. A niezaspokojone potrzeby prowadzą do gniewu, narastającego napięcia, a nawet agresji.
Po czym poznać, że emocje dziecka nie mieszczą się w normie?
Tak naprawdę nie ma dobrych czy złych emocji. Natomiast można je podzielić na przyjemne i nieprzyjemne, ale i jedne i drugie są ważne i potrzebne. Wyrażane emocje są bardzo silnie uzależnione od wieku dziecka. Generalnie, powód do niepokoju jest wtedy, kiedy widzimy, że dziecko ma problem z wyrażaniem, czy regulowaniem swoich emocji, czyli gdy są one niezwykle intensywne czy też wyrażane w sposób nieprawidłowy, tj. przynoszący szkodę innymi lub sobie (np. poprzez gryzienie, szarpanie, bicie, autoagresję). Lub też, kiedy nie widzimy u dziecka pożądanych emocji, kiedy brakuje ich ekspresji.
Nie ma złych, ani dobrych emocji !
Płacz, krzyk, jęk, obrażanie się…
Należy zastanowić się, która z potrzeb dziecka jest zablokowana, niezaspokojona, że tak dotkliwie daje o niej znać. Zastanówmy się czy granice, które stawiamy dziecku, są właściwe. Pamiętajmy, za każdą emocją przejawia się jakaś konkretna potrzeba dziecka. Przykład: Gdy jesteśmy w sklepie i dziecko rzuca się na podłogę, krzycząc na cały sklep. Co robić? Bądźmy obiektywni! Gdy dorośli idą do sklepu, to też ulegają różnym pokusom, tylko z tą różnicą, że mogą je natychmiast zaspokoić, kupując sobie to, co im właśnie wpadło w oko. Małe dzieci też tak mają, tyle że nie decydują o sobie i są w pełni uzależnione od nas. To musi rodzić u nich frustrację. Musimy zatem spróbować zrozumieć dzieci. Aby uniknąć awantur i niepotrzebnych nerwów, warto się wcześniej do zakupów z dzieckiem przygotować. Na przykład, można umówić się z nim przed wejściem do sklepu, że będzie mogło wybrać sobie jakąś jedną, małą rzecz.
Na co zwrócić uwagę, co powinno nas zaniepokoić?
Kiedy widzimy, że jakieś emocje stają się zbyt powtarzalne i niekorzystne, że dziecko weszło w jakiś schemat reagowania, gdy zawsze w danej sytuacji tak samo reaguje, wtedy warto bliżej się temu przyjrzeć albo poradzić się specjalisty. Często problemem jest tak naprawdę nieskuteczna komunikacja miedzy rodzicem a dzieckiem. Rodzic niepoprawnie odczytuje potrzeby dziecka, czyli jego emocje. Bardzo ważna jest tzw. inteligencja emocjonalna rodziców, czyli m.in. umiejętność rozpoznawania i regulowania emocji u siebie i innych.
Jak reagujemy w sytuacji gdy dziecko okazuje nam złość?
Najczęściej reagujemy obronnie, bazując na poczuciu bezradności. Stosujemy komunikaty: „A teraz idź do swojego pokoju i przemyśl co zrobiłeś”, „Uspokój się”, „Jak się nie uspokoisz to będzie kara” itd.
Zamiast stosowania tych komunikatów, które pozwalają tylko na chwilę pozbyć się problemu należy z dzieckiem rozmawiać, rozmawiać o zaistniałej sytuacji i nauczyć odpowiedniej reakcji na emocje, rozpoznawania swoich emocji, należy zaproponować dziecku rozwiązanie danej sytuacji i przedstawić sposób na poradzenie sobie z tą trudną emocją w przyszłości. Do nauki można wykorzystać polecane przez specjalistów książeczki o emocjach.
WAŻNE!
Należy pamiętać o tzw. okresach wzmożonego napięcia u dzieci. W których należy jeszcze bardziej zadbać o to, aby uchronić dziecko przed sytuacjami które mogą wywołać u niego wzrost napięcia. Można się spodziewać częstszego i bardziej impulsywnego zachowania. Rozpoznać dlaczego dziecko wybucha i spróbować temu zapobiec. Okres wzmożonego napięcia u dzieci występuje w wieku 2-3 r. ż(ataki wściekłości, kopanie, popychanie, rzucanie przedmiotami, płaczliwość bez powodu) oraz 5-6 r. ż.(niepokój, niezdarność, ataki wściekłości).
Pod wpływem wybuchu złości dziecka rodzic często odczuwa negatywne emocje i pod ich wpływem robi w stosunku do dziecka rzeczy, których obiecywał sobie, że nigdy nie zrobi. Pod wpływem poczucia winy, jego trudne emocje nie znikają.
Co może pomóc dorosłym?
- trenowanie rozpoznawania oznak zbliżającego się wybuchu. Zapobieganie mu.
- dostrzeganie tego co się dzieje, wtedy kiedy jest to dopiero irytacja. Niedoprowadzanie do rozwoju emocji.
- skoncentrowanie się na oddechu
- nie nawiązywać zbyt bliskiego kontaktu. Dzieci w chwili wybuchu złości nie lubią bliskiego kontaktu, gdy się je dotyka itd.
- dać sobie i dziecku chwilę na uspokojenie
- podjąć rozmowę dopiero w fazie wyciszenia